Lungbun – Barsana

Po kolacji w Lungbun wracamy do Saihy, nocuję u rodzinki, z rana jadę z wujkiem 12h do Aizawl, tam nocka w hotelu (bo mnie dzieciaki wujka zdążyły wnerwić), z rańca 6h do Silcharu, 12h nocnym jeepem do Guwahati, skopsały mi się pociągi więc z Guwahati lecę samolotem do Delhi, taxi do metra, metro na Pahar, nocka w Sunny Lodge, riksza do Dworca, autobus do Chatti, riksza do Barsany (klasycznie już jazda na dachu) i już jestem tam gdzie planowałem.

Tylko, że o jeden dzień za późno – impreza tutaj (Lathmar Holi) już się skończyła, była kilka dni wcześniej.

Jedziemy w składzie ja, Paweł, Marta i Magda.

Tagged , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.