Tag Archives: Saiha

Lungbun – Barsana

Po kolacji w Lungbun wracamy do Saihy, nocuję u rodzinki, z rana jadę z wujkiem 12h do Aizawl, tam nocka w hotelu (bo mnie dzieciaki wujka zdążyły wnerwić), z rańca 6h do Silcharu, 12h nocnym jeepem do Guwahati, skopsały mi … Continue reading

Tagged , , , , , , , , , , , ,

Comments Off

Lungbun

Przy okazji okazuje się, że Zizi (pani manager w hotelu) jest spowinowacona z Esther, a konkretnie jest córką wujka matki żony wujka Esther. To samo dotyczy Josepha. Jedziemy. I to szybko. Zakładałem, że pojedziemy jutro i że zdążę porezerwować bilety, … Continue reading

Tagged , , , , , ,

Comments Off

Saiha – utknąłem

Poniedziałek Popowrotne wieczorne whisky w hotelu. Wtorek Idziemy z Valem i Mamte (już w bardziej oficjalnych strojach) do tutejszego oddziału SSA. Przez chwilę siedzę z nimi w biurze ojca dyrektora czy jakiejś innej ważnej osoby i przysłuchuję się jak opowiadają … Continue reading

Tagged , , , , , ,

Comments Off

Khaikhy – szkoły, wybuchy i Jezus na końcu świata

- Skąd jesteś i co tu robisz? – pyta Val, koleś siedzący razem z jakimiś laskami w holu Saiha Tourist Lodge. – Z Polski, zwiedzam Mizoram. – A my z Aizawl, może chcesz się z nami wybrać do wioski na … Continue reading

Tagged , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Comments Off